Pan Zygmunt Broniarek napisał
swojego czasu niewielką książeczkę do nauki języka angielskiego „Broniarek uczy
języków – 365 dni z angielskim”. W błędzie jest ten, kto pomyśli, iż ta
publikacja nauczy go języka angielskiego biegle w ciągu 365 dni. Jej treściwość
w sensie obszerności materiału do nauki angielskiego nie powala na kolana, ale
publikacja warta jest zwrócenia uwagi, ze względu na poruszone a raczej
wyłuszczone w niej zasady nauki języków obcych.
Przypomina mnie się pewna cenna rozmowa
jednej z dziennikarek, nazwiska nie wspomnę, która wciąż uczyła się języka
obcego i nie przynosiło to jej oczekiwanych rezultatów. Zapytawszy Pana
Broniarka o przyczynę jej niepowodzeń językowych, nasz rodzimy poliglota
wypytał ją szczegółowo, jak uczy się ów języka, po czym wysłuchał jej relacji i
skomentował to tak: w ten sposób nigdy nie nauczysz się mówić w tym języku. I
tu się zgodzę z szanownym Panem Broniarkiem.
Sama ucząc się języków
zauważyłam:
Jak czytam i rozumiem, co czytam,
to po prostu umiem czytać
Jak słucham i rozumiem, więcej
bądź mniej, to po prostu potrafię rozumieć ze słuchu
Jak mówię w języku obcym i inni
mnie rozumieją, to znaczy, że w tym języku mam sprawność w mówieniu.
Kośby się oburzył, przecież to
oczywiste. Tak oczywiste, tylko niech mnie ktoś powie dlaczego tylu Polaków
uczy się języków obcych latami i nie potrafią dobrze mówić, albo mówienie w
obcym języku jest dla nich ogromnym stresem?
Tak mówienie, nie czytanie ze
zrozumieniem, nie słuchanie, bo tu coś rozumieją, lepiej gorzej, no ale
wypowiedzieć się w tym języku, to zaraz cała gramatyka staje przed oczami,
który czas wybrać, nagle się okazuje, że słówka gdzieś uleciały z głowy i
klops.
Moja odpowiedź na to jest równie
prosta i być może kogoś zbulwersuje, niestety uważam, że nauka języka obcego w
szkołach jest nauką bierną i stąd te nasze problemy w mówieniu.
Pan Broniarek pisząc ten pomocnik
językowy wzorował się na dwóch metodach i obu niemieckich. Pierwszą stanowił
samouczek niemiecko-polski sięgający czasów zaboru pruskiego i nakazujący uczyć
się tam tekstów niemieckich na pamięć, „tak jak leci”. Druga metoda pod nazwą „Wielka
Metoda Oryginalna Toussaint – Langenscheidta w 36 Listach” uczyła jak się
racjonalnie uczyć na pamięć całych zdań, wyjątków z literatury itd.
Ktoś pomyśli … na pamięć, jakaś
bzdura. Nie lepiej wybrać metodę łatwiejszą, przyjemniejszą i tu rozczaruję
niektórych, nie ma takiej metody, która nie wymagałaby wysiłku choćby twórczego
i dała sensowny rezultat w postaci znajomości języka, dobrej znajomości.
Mnie zacne wskazówki pomogły
zrozumieć sensowność wyboru metody do nauki języka.
Chcesz w tym języku mówić, próbuj
tłumaczyć:
NIE Z ANGIELSKIEGO NA POLSKI,
ALE NA ODWRÓT Z POLSKIEGO NA ANGIELSKI.
Tu tkwi cała tajemnica nauki.
Dopóki nie zaczniesz wyrażać swoich myśli i budować je w języku obcym, mówienie
zawsze będzie dla Ciebie problemem. To wszystko.
Zasady Pana Broniarka:
- weź proste zdanie w języku obcym, najlepiej je zapisać (ja piszę sobie na kartce w zeszycie po lewej stronie)
- po prawej piszę tłumaczenie na polski, czasem koślawe, nawet trochę nie stylistycznie, ale widomo o co chodzi w zdaniu)
- pod zdaniami nowe słówka (angielskie po lewej, po prawej ich tłumaczenie)
- nie chodzi o to by kuć słówka na pamięć czy klepać zdania na pamięć, trzeba się z nim „oswoić”
- dobrze jest ćwiczyć wymowę głośno, jednocześnie próbować pisać zdanie w obcym języku, nawet kilka razy) ja robie inaczej, staram się raz zapisane zdanie w miarę zapamiętać jeśli chodzi o wymowę i pisanie.
- etap uczenia najważniejszy: po jakimś odstępie czasu (wtedy możesz zająć się czymś innym) spróbować przetłumaczyć polskie zdanie na angielskie, zakrywając to drugie i … sprawdzić poprawność, w mówieniu, pisaniu (najlepsze jest pisanie i zaznaczyć popełnione błędy)
- czynność tę powtarzać, aż do uzyskania bezbłędnego tłumaczenia na obcy
- zacząć uczyć się kolejnego nowego zdania i … pamiętać, żeby wrócić do poprzedniego za jakiś czas i zobaczyć, co nam w pamięci pozostało
Przykładowe strony z podręcznika:
Dodaj napis |
TRENING CZYNI MISTRZA, A POWTARZANIE ZDOBYTYCH UMIEJĘTNOŚCI JEST DROGĄ
DO SUKCESU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz