piątek, 3 maja 2013

Codziennik do nauki języka niemieckiego i angielskiego

Dla fanów języka niemieckiego, nakładem Wydawnictwa Poltex od 24 maja br. będzie można nabyć "Codziennik niemiecki" autorstwa Pani Agnieszki Drummer. Mam obie wcześniejsze pozycje owej autorki i myślę, że ten codziennik może być strzałem w dziesiątkę. Książki jeszcze nie mam, zmierzam kupić i pochwalę się jej zawartością.

Dla tych, którym bliższy jest angielski nadkładem Poltexu można się wzbogacić "Codziennikiem angielskim" autorstwa dwóch Pań: Agnieszki Drummer i Beaty Williamson. 

Oba codzienniki do nabycia od 24 maja br.

Na przełomie miesiąca napiszę coś o tej dość ciekawej na rynku wydawniczym pozycji. Zobaczymy jej zwartość. Swoją opinia się pochwale i wkleję kilka fotek. Jestem na 99% pewna, że obie pozycje są na pewno bardzo dobre.

A tu linki do Poltextu: 

http://www.poltext.pl/b1356-Codziennik-angielski.htm

http://www.poltext.pl/b1355-Codziennik%20niemiecki.htm


2 komentarze:

  1. Minęły już 3 miesiące :) Jaką masz opinię o Codzienniku?

    OdpowiedzUsuń
  2. "Codziennika niemieckiego" .... nie kupiłam :(

    Obejrzałam zawartość, jest sporo rzeczy, które dla mnie byłyby i przydatne oraz sporo rzeczy, które są dla osoby stawiającej pierwsze, samodzielnie kroki w języku niemieckim - zbyt trudne, niestety. Chyba nie dojrzałam do kupienia owej pozycji, choć dla osób bardziej zaawansowanych językowo, być może jest strzałem w dziesiątkę.

    Jest to zbiór luźnych wiadomości językowych, kulturowych oraz przysłów i powiedzeń (nie wszystkie są tłumaczone) a ja preferuję naukę, zwłaszcza jak stawiam pierwsze kroki, właśnie na to by tekst obcy miał odnośnik w języku polskim - mnie to szalenie ułatwia naukę, nie wspomnę już o nagraniach w postaci plików mp3 lub zwykłej płyty cd.

    Choć jestem wzrokowcem i prawie równorzędnie styl kinestetyczny w nauce goni ten pierwszy, tak już mam, że przy nauce języka obcego możliwość odsłuchania każdego nowego tekstu bierze górę - jeśli raz coś przesłucham patrząc w tekst nawet nie znając jego znaczenia, to po tym potrafię ów tekst przeczytać samodzielnie i poprawnie prawie w 90% a nawet więcej. Oczywiście mam na myśli teksty, które są wprowadzane podczas nauki od najprostszych po trudniejsze.

    Trochę się rozczarowałam, bo nie wiedzieć czemu, myślałam, że ów kalendarz na każdy dzień będzie zawierał pewną dozę wiadomości w postaci najprostszych zagadnień - od pierwszego dnia nauki, poprzez kolejne - trudniejsze, co po roku dałoby niezły wynik. No cóż, moje wyobrażenie było błędne, co zapewne nie umniejsza wartości tej pozycji jako całości dla kogoś bardziej zaawansowanego językowo.

    Korzystałam przez pewien czas z internetowej platformy do nauki języka niemieckiego owej autorki i bardzo przypadła mi do gustu. Faktycznie jest od podstaw, mało tego bardzo mobilizuje czyli pracuje się systematycznie, niestety ze względów finansowych musiałam zrezygnować, a szkoda bo uważam ją za rewelacyjną, trochę przypomina mi metodę red point do nauki angielskiego.

    Cóż najwidoczniej nie można mieć wszystkiego. "Codziennik niemiecki" może kupię za jakiś czas, a na razie muszę się zadowolić tymi pozycjami, które mam.

    A tak na marginesie, szkoda że metody zawartej w platformie internetowej owej autorki nie ma w postaci zwykłego podręcznika z płytą, byłoby taniej albo, że metoda red point w swojej ofercie ma tylko język angielski w postaci kompletnego kursu.

    OdpowiedzUsuń